Odłożę to na później

Prokrastynacja jest jak karta kredytowa. Jest fajnie, a potem dostajesz rachunek.
– Christopher Parker
Podczas pisania pracy magisterskiej wszystko wydawało mi się ciekawsze niż sama praca. Bez względu na to, jak coś innego mogło być z pozoru nieciekawe, zawsze znajdowałem sposób, aby odłożyć pisanie na później. To nie było spowodowane niechęcią do tematu mojej pracy, ale raczej niepewnością co do własnych umiejętności oraz myślą o konieczności poświęcenia na to dużo czasu. Dopiero gdy został tylko miesiąc do oddania pracy, wziąłem się poważnie do roboty. W efekcie, moja magisterka nie była idealna, jednak wystarczająco dobra, aby zdobyć tytuł magistra. Po angielsku mówi się "happy go lucky" - szczęśliwi trafiają do celu. Mimo to, stresowałem się, odkładanie rzeczy na potem nie jest najrozsądniejsze.
Prokrastynacja, czyli odkładanie rzeczy na później, może wynikać ze złego gospodarowania czasem, braku dyscypliny, czy po prostu lęku przed krytyką. Jesteśmy w stanie zaakceptować nieprzyjemne emocje, które nam towarzyszą gdy odwlekamy zadania, ale trudniej nam się pogodzić z ewentualną porażką. Jak stwierdził profesor P. Steel, "prokrastynacja to dobrowolne opóźnienie zaplanowanych aktywności, pomimo możliwego do przewidzenia pogorszenia sytuacji po opóźnieniu". Samo zrozumienie związku pomiędzy odkładaniem rzeczy a niechęcią do podejmowania trudnych zadań może pomóc w walce z prokrastynacją.

Współcześnie jedną z przyczyn prokrastynacji jest łatwość ulegania rozproszeniu. Wiele czynników odciąga naszą uwagę, wydając się atrakcyjne, ale z reguły tylko nas dekoncentrują. Dr Bohdan Woronowicz, psychiatra, zwrócił uwagę na rosnący problem syndromu FAD (Facebook Addiction Disorder), który może być równie wyniszczający jak alkoholizm (1). Kiedy otrzymujemy powiadomienie na Facebooku, nasz układ nagrody jest pobudzany, mózg otrzymuje zastrzyk dopaminy i czujemy się lepiej. Właśnie dlatego tak trudno nam się oprzeć pokusie ciągłego korzystania z telefonu. Okazuje się, że najbardziej popularną formą rozrywki wśród Polaków w Internecie są media społecznościowe – przeciętnie poświęcamy im 7 godzin i 4 minuty tygodniowo. Osobiście zauważyłem, że gdy ograniczyłem korzystanie z mediów społecznościowych, nagle zyskałem dużo więcej wolnego czasu. Nie twierdzę, że korzystanie z Facebooka jest czymś złym, jednak potrafi być istnym pożeraczem czasu.
Jeśli pracujemy, lecz ciągle otrzymujemy powiadomienia na Facebooku, nie jesteśmy w stanie w pełni się zaangażować. Te rozpraszacze są liczne i powodują, że miesięcznie otrzymujemy tyle informacji, ile nasi dziadkowie przez całe życie. Związane z tym jest zjawisko natychmiastowej gratyfikacji – otrzymujemy nagrodę natychmiast, nie musząc się starać. Prof. Walter Mischel z Uniwersytetu Stanford badał umiejętność odraczania gratyfikacji w latach 60., przeprowadzając "test pianki" (marshmallow test). Eksperyment polegał na tym, że dzieci mogły zjeść jedną piankę od razu lub poczekać 15 minut i otrzymać drugą. Okazało się, że dzieci, które odraczały gratyfikację, radziły sobie lepiej w szkole, miały wyższe poczucie własnej wartości, odczuwały mniej stresu i zachowywały się racjonalniej, a jako dorośli osiągały lepsze wyniki w egzaminach (3). Wzajemne relacje między rozproszeniami, prokrastynacją i gratyfikacją są istotne dla zrozumienia tego, jak radzić sobie z tymi problemami w codziennym życiu.
Bibliografia:
Comments